Babia Góra
Tym razem przedstawię opis wycieczki którą odbyłem 2013 roku na
Babia Górę. Samochodem pojechaliśmy w kierunku na Nowy Targ a później Jabłonka i Zubrzyca w sumie 82 km i dojeżdżamy do parkingu na przełęczy Krowiarki. Tam przebieramy się na w cieplejsze ubrania, pijemy kawę. Podchodzimy kilkadziesiąt metrów do Punktu Informacji Turystycznej na Przełęczy Krowiarki wykupujemy bilety i czerwonym szlakiem w drogę na
Babią Górę.
|
na Babią Górę |
|
pierwsze widoki |
|
chyba widok na Gorce |
Pierwszy odcinek trasy to dość wyczerpujące podejście średnio nachylonym stokiem. Ścieżka została umocniona drewnianymi stopniami, pomimo to szybko nas zmęczą. Po ok. 15 min. wędrówki ustawiono tu pierwszą ławkę, gdzie można odpocząć, co też robimy. Po następnych 45 min dochodzimy na Sokolicę 1367 m.n.p.m. skąd roztaczają się wspaniałe widoki na Mosorny Groń, Zawoję, całą
Babią Górę i Małą Babią Górę. Znajduje się tutaj taras widokowy i ławeczki, gdzie możemy odpocząć coś niecoś przegryźć i ugasić pragnienie. Nasza pienińska Sokolica wydaje się trudniejszym szczytem do zdobycia.
|
Sokolica |
|
Taras widokowy na Sokolicy |
|
ścieżka na Kępę |
Maszerujemy szlakiem porośniętym kosodrzewiną z obu stron, jednak sam szlak jest dobrze widoczny i nie przeszkadzają nam tu żadne krzaki. Od tego momentu podejście na sam szczyt jest już bardziej łagodne. Z Sokolicy idziemy do kolejnego wzniesienia
Babiej Góry o nazwie Kępa. 1525 m.n.p.m. Tuż za Kępą czeka nas strome podejście i od tego momentu szlak będzie przebiegał wśród kamieni i skał. Ten odcinek wycieczki jest raczej łatwy i przyjemny. Nachylenie terenu jest niewielkie, spokojnie wędrujemy bez pośpiechu podziwiając zmieniający się krajobraz.
|
kosodrzewina |
|
Kępa |
|
Widok na Sokolicę |
Zdobywamy szczyt Główniaka 1617 m.n.p.m., okolica nabiera bardziej surowego wyglądu. Na szczyt wiedzie kamienna ścieżka, którą dochodzimy do miejsca, w którym przejdziemy między dwoma skałkami. Kosodrzewina jest teraz bardziej karłowata, coraz częściej spotykamy większe skały a podłoże jest bardziej kamieniste. Przechodząc od Sokolicy, aż do Główniaka w nie najlepszej pogodzie, odnoszę wrażenie że następny szczyt to już Babia Góra, Na całym odcinku jest ich 5 dlatego w takich warunkach należy je liczyć, aby nie być zdziwionym kiedy tuż za nim wyłoni nam się następny.
|
szlak na Babią |
|
chmury coraz niżej |
|
Główniak |
|
a tam no końcu to Babia ? |
Babią Górę
rozpoznamy po wielkim, kamiennym wiatrochronie, który chroni nas przed południowym wiatrem zwanym Orawiakim. Jest zimno, a na szczycie wielu turystów siedzących w rzędzie pod tym kamiennym murem. Robimy parę fotek i przemarznięci znajdujemy wolne miejsce za wiatrochronem. Krótki odpoczynek i łyk gorącej kawy i schodzimy po rumowisku pełnym luźnych kamieni. Potem jest już lepiej. Znów wędrujemy korytarzem pośród kosodrzewiny i na przełęczy Brona skręcamy w prawo, po około 20 minutach dochodzimy do schroniska na Markowych Szczawinach. Tutaj serwujemy sobie gorący posiłek i dłuższy odpoczynek. Niebieskim szlakiem schodzimy na przełęcz Krowiarki i na parking.
|
No nareszcie Babia Góra |
|
Babia Góra |
|
tam w oddali Mała Babia |
|
Babia Góra w mgle |
|
widok na Babią z przełęczy Brona |
Pogoda nie zbyt dopisała, zdjęcia średnio wyszły ale wycieczka na Babia Górę super.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz